” Przedsiębiorcy będą płacili dużo więcej pracownikom, jak będą mogli. Pan myśli, że płacimy tyle, bo więcej nie chcemy. Pracownik, który pracuje, jest fachowcem w dzisiejszej Polsce jest skarbem.” – mówił m.in. Adam Abramowicz w porgramie ” Punkt Widzenia”.
„Przy dzisiejszym niskim poziomie bezrobocia, która w dużych miastach praktycznie nie istnieje, wykorzystywanie pracownika jest dużo rzadsze, niż bywało to w przeszłości.” – odpowiedział prezes Rady Przedsiębiorców na pytanie redaktora Grzegorza Jankowskiego o listy, które dostaje od telewidzów pełne żalu do pracodawców.
Padło też pytanie o szarą strefę i płacenie pod stołem.
„Płacenie pod stołem nie jest zawsze związane z „chęcią oszczędności”. Jest grupa pracowników, którzy sami to proponują. Mają alimenty, lub boją się utracić świadczenia socjalne wskutek przekroczenia progów.”
Adam Abramowicz zwrócił też uwagę, że płacenie pensji minimalnej jest sporym wyzwaniem dla przedsiębiorców z prowincji.
„Jest grupa przedsiębiorców, szczególnie na prowincji, dla których zapłacenie wszystkich składek społecznych jest praktycznie niemożliwe. Gdyby to zrobili to koszty mogłyby przewyższyć przychody. W małych miejscowościach trudno generować na tyle wysokie przychody by poradzić sobie ekonomicznie m.in. z dużą podwyżką pensji minimalnej, która miała miejsce w ostatnich latach. To, że przedsiębiorcy płacą pensję minimalną wynika często z uwarunkowań zewnętrznych. W mniejszych miejscowościach konsumenci nie są zamożni, a przychody przedsiębiorców są na tyle małe, że i wypłacanie najniższego wynagrodzenie jest sporym wyzwaniem.”
Zapraszamy do obejrzenie całego wywiadu. Drugim gościem był Andrzej Sadowski – prezes Centrum im. Adama Smitha.